Drugą religią Włochów po katolicyzmie jest... piłka nożna. Są oni zapalonymi kibicami, związanymi ze swoimi klubami na dobre i na złe. W czasie ważnych meczów reprezentacji ulice wyludniają się, miasta cichną, ruch zamiera. Głośno wtedy jest tylko w barach, gdzie ci energiczni potomkowie Rzymian niezwykle żywiołowo wyrażają radości i smutki z powodu przebiegu rozgrywki.
Włosi są miłośnika pięknych kobiet. Swoje zainteresowanie okazują bardzo otwarcie w sposób żywiołowy, czasem zbyt żywiołowy jak na gust przybyszek z krajów, w których mężczyźni mają mniejsze temperamenty. Często nawiązują znajomości na ulicach lub w barach. Nie należy się też dziwić Włochom gwiżdżącym za kobietami przechodzącymi chodnikiem - to po prostu sposób wyrażania zainteresowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz